
Dodge Durango. Auto importowane zza oceanu. Teoretycznie było lekko uszkodzone bo jak na USA tylny błotnik i zderzak to tak naprawdę nic … Na miejscu okazało się troszkę inaczej. Auto mocno nie spasowane, lakierowane oraz cieniowane na każdym elemencie. Bardzo mocno zużyty środek, popękane skóry zadarty boczek drzwi itd. Diagnostyka komputerowa pokazała że sprzedający przed chwilą usuwał jakiś błąd i przyciśnięty prawda do muru wyśpiewał że zapala się check engine co jakiś czas przeważnie po tankowaniu. Silnik zamontowany to mały potworek HEMI ale jego praca mocno odbiegała od normy na wolnych obrotach miał bardzo mocno wyczuwalne wibracje. Diagnostyka wskazuje na problemy z zapłonem. I znów dociśnięty właściciel okazało się że zamontował świece zapłonowe według jakiegoś znawcy z forum niby lepsze irydowe ale faktycznie na takich jak producent przewidział chodził lepiej … oczywiście są też jakieś plusy w tym aucie jak chociażby świeży komplet opon i to że Pan dbał o serwisy olejowe.